niedziela, 27 października 2013

Ksz, ksz...

...to tylko ja!

Ło! Troszkę mnie tu nie było, ale powracam.
Rozpoczęłam studia i póki co jest bardzo dobrze. Jestem mega zadowolona, mam świetną grupę, wspieramy się wzajemnie i współpracujemy ze sobą a takie coś aż zachęca do uczęszczania tam dlatego też nie mam problemów ze wstawaniem ani nic. Jest świetnie.

Nie wiem czy to sprawka tego, że zaczęłam chodzić na studia i z ludźmi się spotykać czy czego ale... Ale mogę chyba rzec, że przynajmniej na jakiś czas minął mi zespół stresu pourazowego. Nie mam już złych myśli, jestem "zabiegana" bo nauki trochę mam a i tez przy kompie bym chciała posiedzieć i z ludźmi pogadać więc skończę jedno i zaczynam robić drugie przez co mi niesamowicie szybko lecą tygodnie.

Postaram się może częściej pisać posty tu. Nawet nie mam czasu zrobić listy celów na ten miesiąc, ale też nie wiem co tam wpisać bo póki co, żyję taką teraźniejszością - nauczyć się tego i tamtego, zrobić to i tamto czyli coś co muszę i na tym się skupiam. Nie wyznaczam sobie osiągnięć żadnych (ale to na chwilę obecną).

Okej, to na dziś tyle, pozdrawiam ;)

2 komentarze:

  1. Super, że odnalazłaś się na studiach. Życzę powodzenia w realizacji kolejnych celów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówiłam, że studia to nic strasznego :) Świetnie, że dogadujesz się z ludźmi i koniecznie pisz częściej co u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń