środa, 1 stycznia 2014

Mówią: "uważaj, o czym marzysz"

A tak. Gdzieś to kiedyś zasłyszałam, w jakimś filmie chyba: uważaj o czym marzysz; przy wypowiadaniu życzeń.
Czasem na nieszczęście o kimś pomyślimy coś złego lub wypowiemy coś niefajnego tylko dlatego, że np. jesteśmy na kogoś źli. Ja wówczas, nawet jeśli na kogoś zła jestem to myślę: uważaj o czym marzysz. Zapala mi się lampka i nie ma wtedy mowy bym nawet wrogu źle życzyła.
Taka historia miała miejsce kiedyś. Nie pamiętam kto, ale jakiś słynny lotnik/pilot i jego przyjaciel z tej samej branży... O coś się pokłócili i jeden z nich miał lecieć samolotem gdzieś i drugi w nerwach życzył mu by nigdy nie wrócił. I tak też się stało - owy samolot miał wypadek i jego pilot zginął. Wyobrażacie sobie co jego przyjaciel czuł? No właśnie. Jakoś zaraz po katastrofie smoleńskiej o tym wspominali w telewizji i tak mi w pamięci to utknęło.

A piszę o tym bo Nowy Rok mamy i cóż, życzenia z tymi marzeniami mi się skojarzyły i tak pomyślałam, że posta napiszę :)

W zasadzie to nie mam o czym. Albo mam aż za wiele tematów, które mogłabym opisać tu, dlatego postanowię sobie tu i teraz: w 2014 roku pisać więcej postów :o Obym spełniła swe postanowienie :)

Szczęśliwego!

2 komentarze:

  1. Ja nawet jak kogoś nie lubie/jestem zla nie umiem życzyć temu komuś nawet w myślach czegoś złego. Tak samo jak nigdy nie rozumiałam idei zemsty. Ktoś coś mi zrobił - było minęło - odizolować się, ograniczyć kontakt i tyle. Świat jest duży pomieścimy się wszyscy w bezpiecznej odległości od siebie ;)

    OdpowiedzUsuń