Mam okazję po raz pierwszy w życiu doświadczyć sesji właśnie. I pomyśleć, że jeszcze przed studiami nie zdawałam sobie sprawy co to jest sesja. Każdy tylko, o, że sesja taka zła a tu nie taki diabeł straszny jak go malują. Teraz gdy z kimś rozmawiam, kto nie ma pojęcia o studiach - tłumaczę, że sesja to czas, w którym pisze się egzaminy blablabla.
Ostatnio mnóstwo zaliczeń a ja no cóż... Chyba
Tak. Zamierzam walczyć do końca. Cóż, tego efektem jest dzisiejszy post. Jest noc, właśnie skończyłam pisać zadania z chemii i wybieram się spać i myślę, a cóż, zajrzę na bloga i dodam post.
Tak czasem myślę, by go czynnie prowadzić ale nie mam obecnie na to czasu. A co do zmian to oj, chciałabym wiele u siebie zmienić. Kiedyś może nadejdzie czas na te zmiany a wtedy na pewno wszystko zrelacjonuję tu na blogu! Koniecznie :)