niedziela, 22 września 2013

Tydzień i jeden dzień...

...do rozpoczęcia studiów zostało.

Najlepsze jest to, że mam wrażenie, jakby już za tydzień mnie miało na tym świecie nie być.
Mega się boję tego pierwszego dnia tam. To jest dla mnie taka jedna wielka niewiadoma... Niby studia to nic ale to całe rozpoczęcie, poznanie nowych ludzi, którzy zapewne będą mnie oceniać i nie inaczej jak po wyglądzie... To mnie przeraża. W tym tygodniu muszę, podkreślam muszę, iść na zakupy po jakieś ubrania. Kompletnie nie mam w czym chodzić. W wakacje w domu to pół biedy bo się założyło byle co i wyszło na dwór a w jesień? Już coś cieplejszego trzeba i w ogóle jakoś wyglądać wśród ludzi. Brrr.

Kij, że na tą samą godzinę będzie stado studentów jechało, pewnie tak samo przerażonych jak ja... Ale no masakra, za Chiny nie umiem sobie tego wyobrazić. Mam nadzieję, że za jakiś czas powiem sobie "widzisz? nie było się czego bać". Bo ten październik stoi pod znakiem zapytania. Będę dojeżdżać i nie wiem jeszcze jaki mam plan zajęć, o której będę musiała wstawać i chodzić spać i w ogóle jak moje dni będą wyglądać :o

4 komentarze:

  1. Ja rozpoczynałem studia rok temu niesamowicie mi te rok zleciał i poznałem mase fajnych ludzi

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie martw się, nie ma czego się bać. Studia to cudowny okres, masa świetnych ludzi, dużo ciekawych inicjatyw i w ogóle zobaczysz będzie dobrze :)
    A można wiedzieć co będziesz studiować? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Studiować będę ochronę środowiska. I dziękuję za miłe słowa! :)

      Usuń
  3. Na początku zawsze jest stres, a potem wszystko się układa :) Jestem przekonana, że znajdziesz na studiach chociaż parę osób, z którymi będziesz w dobrym kontakcie :)

    OdpowiedzUsuń